WOJENNA ODYSEJA ANTKA SREBRNEGO

piątek, 14 września 2012

Pierścień Nibelunga

Nie będę liczył godzin i lat, ale trochę czasu upłynęło zanim zabrałem się za lekturę tej prawie 500-stronicowej cegły. Mówiąc delikatnie, nie jestem fanem oper, operetek i podobnej maści utworów artystycznych. Zapewne z tego właśnie powodu do komiksowej adaptacji Pierścienia Nibelunga podchodziłem jak do jeża i przeleżała swoje na półce.




Russell nigdy nie zachwycał mnie rysunkami, ale w adaptacji opery sprawdza się znakomicie. Ciężko mi wyobrazić sobie teraz ten album rysowany przez kogoś innego. Widać jak grafika zazębia się ze scenariuszem - gdyby za obraz i tekst odpowiadało dwóch ludzi byłaby to współpraca idealna. Widać pomysł i przekonanie autora o tym, co chce zrobić. Russell w znacznym stopniu wykorzystuje bogaty język komiksu do oddania wartości innego medium. Poprzez dynamikę rysunków, sposób kadrowania, kolor i inne "komiksowe sztuczki" oddaje klimat muzycznego utworu, ale w zdecydowany sposób pozostawia swoje dzieło komiksem.

Dla mnie to znakomita lektura fantasy, wrzucająca w klimat znany z antycznych tragedii. Jeśli ktoś chciałby spotkać się z albumem świeżym, oryginalnym, pokazującym możliowści medium potocznie nazywanego "historyjkami obrazkowymi" to zdecydowanie polecam ten komiks.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz