WOJENNA ODYSEJA ANTKA SREBRNEGO

czwartek, 25 kwietnia 2013

Coś się ruszyło...

Uuuu... trochę dziura zrobiła się na blogu. Życie przyniosło istne chorobowe tornado, którego zwieńczeniem było tsunami w postaci norowirusa (zainteresowani sobie wyguglają, ale określenie "tsunami" nasuwa dobry trop), którym nota bene cała nasza trójka zaraziła się w szpitalu. Przymuszony do leżenia w łóżku, wychodząc już z całego tego sajgonu zaliczyłem piąty sezon Czasu honoru (polecam!), Habibi (wreszcie - szacun!), Strefę bezpieczeństwa Gorażde (początek trochę mnie rozczarował, ale kiedy przebrnąłem przez 1/3 albumu mocno dostałem po głowie treścią - polecam również). Udało mi się także nałożyć trochę tuszu i zakończyłem inkowanie pierwszego zeszytu World of Aghart i z rozpędu kontynuuję kolor. Zapewne już jutro wyhamuje mi tę zabawę praca... no ale cóż, fajnie, że coś się ruszyło. Trzymajcie kciuki!