28. Międzynarodowy Festiwal Komiksów i Gier za nami. W końcu, po ładnych paru latach (gdy festiwal odbywał się jeszcze w Łódzkim Domu Kultury) dotarłem.
Impreza udana i pracowita. Teraz w sieci wszyscy wrzucają foty z Jimem Lee - ja również cieszę się z przyjazdu jednej z największych gwiazd światowego komiksu i spotkanie z nim było właściwie jedynym, na którym udało mi się być w całości.
Ale jeszcze bardziej cieszę się, że na festiwalu była ze mną moja żona :)
A co konkretnie robiłem na MFKiG? Nie kupiłem jak 20 lat wcześniej (20 lat wcześniej - jak to brzmi?!) pełnego plecaka komiksów (bo od czego są teraz internetowe księgarnie), klimat też inny niż w ŁDKu przed laty, ale jak zwykle czas minął za szybko:
- warsztaty
- spotkania
- rysowanie na dużym formacie
- autografy
- rysografy...
a na koniec okazało się, że Joker również czyta Antka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz