Niedawno na Ziniolu rozpoczęło się kibicowanie trzem komiksowym projektom, nad którymi obecnie siedzę. Są szanse, że najbliższe miesiące przyniosą jakieś efekty w tych tematach (jak choćby ukończenie pierwszego zeszytu WoA). Tymczasem jednak w ostatnich dniach, wbrew wszystkiemu (również wcześniejszym założeniom), powstają na moim biurku dwa inne tytuły.
O jednym z z nich nie za bardzo mogę (i chcę) na razie mówić. O drugim natomiast chętnie napiszę. Rzecz również związana jest z Ziniolem, bo to na jego łamach rozpoczął swój żywot komiks o perypetiach człowieka-boga - jeszcze w xerowanych czasach pojawiły się pierwsze 4 strony. Najświeższe wydanie zina przyniosło natomiast 6-stronicową kontynuację. Ostatnio dalszy ciąg historii kotłował mi się w głowie do tego stopnia, że płynnie przeszedł na papier.
Narysowałem łącznie 33 plansze Jestem bogiem, a na kilka następnych jest rozpisany scenariusz, tak by zamknąć pierwszy (tak, pierwszy, bo scenar jest i na ciąg dalszy) albumik w postaci 40 stron komiksu (+ dodatki). Może będzie ktoś chętny na wydanie. Jeśli nie, komiks pojawi się na początku przyszłego roku w jakimś małym nakładzie, w podobnej formie jak E-Generation czy Torgal.
A co dzieje się w komiksach którym kibicują czytelnicy Ziniola? Lenny przebywał na zasłużonej kwarantannie u scenarzysty, ale lada dzień ruszy z kopyta.
WoA niestety stoi w miejscu, co związane jest po części z ograniczeniami logistyczno-sprzętowymi, choć przede wszystkim z moim zaangażowaniem w ten projekt. Najwyraźniej kilka tygodni, w których wykorzystywałem większość wolnych chwil na kolorowanie świata fantasy, przyniosło przesyt i muszę odpocząć od tego tytułu.
Dziwne to wszystko... (czyli obyczajówka) czeka na swoją kolej.
Szerzej o tych projektach niebawem (mam nadzieję) na Ziniolu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz