TOP 10 2012 - prolog
Minął rok i przyszedł czas wszelkich podsumowań. Dlatego niebawem postaram się zaprezentować zestawienie dziesięciu najlepszych komiksów ubiegłego roku, z jakimi miałem do czynienia. Tymczasem wspominam o jednym komiksie, który do tego zestawienia na pewno nie trafi - HABIBI. Powód takiego stanu rzeczy jest prosty: dotychczas znalazłem jedynie czas na przekartkowanie i pobierzne obejrzenie graficznej strony komiksu. Przypuszczam jednak, że to jedyna przyczyna absencji w moim TOP 10. Jeśli scenariusz jest choć w połowie tak dobry jak rysunki, lub zbliża się poziomem do wcześniejszych dokonań Craiga Thompsona, z czystym sumieniem mogę polecać Habibi każdemu.
Autor zadbał o najmniejszy graficzny szczegół, nie tylko komiksowych plansz, ale również całej edytorskiej szaty. Polski wydawca (Timof) stanął na wysokości zadania i równie skrupulatnie dopatrzył wszystkich niuansów wydania, podając do rąk fantastycznie prezentujący się album.
No i teraz muszę tylko znaleźć wolne kilka godzin, żeby nie kroić lektury na niemiłosierną ilość podejść.
Ja właśnie kończę czytać i jestem na równi zafascynowany co przerażony tym, co Thompson tu graficznie wyprawia. Jak dla mnie facet albo podpisał jakiś pakt z diabłem, albo jest kosmitą, bo normalnemu człowiekowi nie starczyłoby cierpliwości, żeby tak rzezać te wszystkie ozdóbki i ornamenty. To jest tytaniczna praca. Generalnie graficznie siedzi mi tu wszystko bardzo, bo bardzo lubię ten miękki, cartoonowaty styl Thompsona, z tymi pędzlowymi szarpanymi liniami. Czyta się również bardzo dobrze. Objętość trochę przeraża, ale mimo podziwiania (wgapiania się z zapartym tchem) niemalże każdej planszy płynie się przez całość bardzo szybko.
OdpowiedzUsuńWg mnie Craig Thompson jak mało kto zasługuje na miano MISTRZA (przynajmniej w mojej prywatnej skali) - i podziwiam go tym bardziej, że osiągnął taki poziom w tak młodym wieku. Cieszy to niebywale, bo (przy takim tempie pracy) jest szansa na tysiące nowych stron autora Habibi.
Usuń