Oto jest. 30-tego sierpnia, dwa tygodnie po pierwszym, pojawił się w kioskach drugi tom kolekcji Hachette... Powiedzmy że tak, bo na forach i w światku komiksowym nadal trwa dyskusja, przeradzająca się niekiedy w rozgoryczenie - X-Men Obdarowani od Hachette znów dostępne jest jedynie w kilku województwach (lubelskie i pomorskie w tej kwestii przodują).
Głosy bulwersacji na kulejącą dystrybucję można chyba ominąć szerokim łukiem. Wątpię, aby tak dowświadczone wydawnictwo, z rozwiniętymi kanałami dystrybucji nawaliło w ten sposób z kolportażem - właściwie fizycznie jest to niemożliwe. Dla mnie to wyraźnie zaplanowane działanie i potwierdzenie przypuszczeń o testowym wejściu, o mniejszym nakładzie, rzuconym na razie w niektóre części kraju.
Przemawiają za tym również wcześniejsze działania Hachette. Na forum Gildii ktoś przywoływał twardookładkowego Kapitana Klossa, który również dostępny był tylko w niektórych rejonach kraju i najwidoczniej nie został przyjęty zbyt dobrze, bo zniknął szybko i na stałe (przynajmniej na razie).
Ktoś inny pisał o swoich doświadczeniach z kolekcją Dowódcy - pierwsze dwa numery kupił w maju, po czym kolekcja zniknęła, by powrócić w sierpniu z dużo większym rozmachem, naznaczonym choćby telewizyjnymi reklamami.
Drugi tom pod względem edytorskim prezentuje się równie dobrze co jedynka. Cieszą strony z publicystyką, napisane zgrabnie i wyraźnie przez osobę znającą temat - to też świadczy o poważnym potraktowaniu kolekcji przez wydawcę. W kiosku X-Men Obdarowani kosztują 29,90 zł, w prenumeracie otrzymamy go za darmo wraz z tomem trzecim, czyli Iron Manem. No i cóż, kolekcjonerom przyjdzie tylko przełknąć (szczególnie na początku) tę gorzką pigułkę dubli.
Na stronie polecającej inne komiksy Marvela znajdziemy trzy tomy Astonishing X-Men od Muchy, Dark Phoenix Sagę, oraz dwa inne tytuły z mutantami (Age of X oraz Schism), których z tego co się orientuję chyba nie ma w oryginalnym składzie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Czy oznacza to zmiany w doborze tytułów do polskiej edycji Hachette? Czy może albumy te ma w swoich planach Mucha i skorzystała z możliwości reklamy? Te pytania na razie zostają bez odpowiedzi :)
Fanom amerykańskiego (dobrego!) mainstreamu wypada więc wesprzeć kolekcję zakupem pierwszych tomów lub prenumeratą. I trzymać kciuki za wejście serii z przytupem na cały kraj - za miesiąc, dwa, a może wcześniej, bo chyba takiego zamieszania (szczególnie w sieci) Hachette się nie spodziewało.
Moim zdaniem są na to duże szanse. Podobnie zresztą jak na powrót zeszytówek do kiosków, ale o tym może innym razem :)
Ile stron liczy tom 1, a ile tom 2?
OdpowiedzUsuńStrony nie są numerowane, więc dokładnej liczby nie podam. Ale każdy z nich zbiera po 6 zeszytów + kilkanaście stron dodatków - czyli około 150 stron każdy.
Usuńomg jakie ceny tego czegos w życiu tego nie kupię nie ma mowy.
OdpowiedzUsuńszkoda - bo to naprawdę świetne komiksy w dobrej cenie. wystarczy porównać z albumami (taki sam standard wydania, format, objętość) dostępnymi obecnie na rynku - ceny wahają się od 65 do 100 zł. Czyli tu mamy za połowę.
UsuńRewelacyjnie zrobione - coś jak encyklopedia komiksów.
OdpowiedzUsuńPięknie oprawione, a poza paroma komiksami zawiera wiele ciekawostek.
Coś dla miłośników Marvel'a.